~~~~~~~~
Schody skrzypią straszliwie przy każdym kroku. Moje bose stopy wzniecają obłoczki kurzu. Od ściskania noża drętwieją mi palce, a puszki z rodzynkami pobrzękują w kieszeniach. Oddycham powoli.
Wdech, wydech. Wdech, wydech.
Przez okna, szpary w dachu i uchylone drzwi wkradają się pierwsze promyki słońca. Niewielka część wciąż towarzyszącego mi strachu znika wraz z ich przybyciem. Światło jest moim sprzymierzeńcem.
Dotarłam na piętro. Nie słyszę niczego podejrzanego i rozglądam się uważnie. Pół okrągły hol jest pusty. Prowadzi z niego pięcioro drzwi. Pierwsze po mojej prawej są uchylone i na palcach zaglądam do środka.
Pusto.
Czuję gule w gardle patrząc na podwójne łóżko przykryte niegdyś błękitną narzutą. Pokój rodziców.
Podchodzę w nienaturalnej ciszy do komody i starając się nie patrzeć na nic dookoła przeszukuje ją. W ogromnej, brązowej szafie znajduje dużą torbę i wkładam do niej trochę ubrań z komody. Niechcący mój wzrok zatrzymuje się na stojących tam zdjęciach w okrągłych ozdobnych ramkach przypominających liście.
Otwieram szeroko oczy z przerażenia. Zdjęcia przedstawiają rodzinę. Moją rodzinę.
Tyle, że twarze rodziców i dziadków są na nich wypalone.
Cofam się drobnymi kroczkami, kurczowo trzymając ramie torby, nóż jest w środku.
Wychodzę z pokoju i zamykam za sobą drzwi.
To... Straszne. Przerażające i... dziwne. Kto to zrobił?
Daję sobie chwilę, żeby się uspokoić.
Otwieram z wahaniem kolejne drzwi i widzę pokój dziadków. Przeszukuję go starannie uważając, by nie patrzeć na zdjęcia. Wychodzę, nie znajdując nic pożytecznego.
Drzwi środkowe są dwuskrzydłowe, pokrywają je dziwne szlaczki, wyglądające jak wycięte nożem. i motywy bluszczu. Widząc je, czuję jak po plecach przebiega mi dreszcz. Mają w sobie coś dziwnego. Bezskutecznie próbuję je otworzyć, ale klamka ani drgnie.
Nie ma też żadnej dziurki od klucza. Dotykam opuszkami palców dziwnych znaków i czuję jak pod palcami drewno drży. Jakby żyło. Odsuwam się zdziwiona i przestraszona. Po chwili wahania dotykam drzwi ponownie i delikatnie gładzę je palcami. Zaczyna drżeć mocniej, jakby... Mruczało. Po chwili dostrzegam też inne rzeczy. W niektórych miejscach w drewnie znajdują się proste, potrójne cięcia. Jakby jakieś zwierze darło pazurami twarde drzewo.
Gładzę delikatnie drzwi jeszcze chwilę, rozkoszując się przyjemnym ciepłem i mrowieniem, by po chwili odsunąć się i wyruszyć na dalsze poszukiwania.
Przed oczyma mam wypalone zdjęcia i uświadamiam sobie, że już nie pamiętam ich twarzy. Otrząsam się jak mokry pies i idę dalej.
Przed oczyma mam wypalone zdjęcia i uświadamiam sobie, że już nie pamiętam ich twarzy. Otrząsam się jak mokry pies i idę dalej.
Następna jest łazienka, skąd biorę kostkę mydła i ręcznik. Zawsze mogą się przydać.
Wiem, gdzie prowadzą ostatnie drzwi. Drżącą dłonią naciskam na klamkę i pcham.
Omiatam wzrokiem pokój. Białe ściany, w delikatne róże, kwiecista narzuta na łóżku, skrzynka z zabawkami, pusty kojec.
Coś innego
Wszystko wydaje mi się takie znajome, przyjazne. Jakbym jeszcze chwilę temu siedziała na dywanie i bawiła się lalkami.
Coś dziwnego
Jakby ten dom nie był ruiną wspomnień, ale ciepłym domowym ogniskiem.
Skrzypienie
Mój wzrok zatrzymuje się na fotelu, stojącym w kącie pokoju.
W mroku
Bujany fotel miarowo kiwa się w przód i w tył.
Żywy
Coś tam jest.
Ktoś
Moje oczy napotykają złote tęczówki, jasne w nienaturalnym mroku.
Jest tu
Blade wargi, odsłaniają ostre zęby w rekinim uśmiechu.
Cień.
~~~~~~~~~~~
Jestem niezadowolona. Nie wiem co począć xD
Wiem, gdzie prowadzą ostatnie drzwi. Drżącą dłonią naciskam na klamkę i pcham.
Omiatam wzrokiem pokój. Białe ściany, w delikatne róże, kwiecista narzuta na łóżku, skrzynka z zabawkami, pusty kojec.
Coś innego
Wszystko wydaje mi się takie znajome, przyjazne. Jakbym jeszcze chwilę temu siedziała na dywanie i bawiła się lalkami.
Coś dziwnego
Jakby ten dom nie był ruiną wspomnień, ale ciepłym domowym ogniskiem.
Skrzypienie
Mój wzrok zatrzymuje się na fotelu, stojącym w kącie pokoju.
W mroku
Bujany fotel miarowo kiwa się w przód i w tył.
Żywy
Coś tam jest.
Ktoś
Moje oczy napotykają złote tęczówki, jasne w nienaturalnym mroku.
Jest tu
Blade wargi, odsłaniają ostre zęby w rekinim uśmiechu.
Cień.
~~~~~~~~~~~
Jestem niezadowolona. Nie wiem co począć xD
Się nie martw, bo rozdział wyszedł Ci - co tu kryć - świetnie :D
OdpowiedzUsuńAż mam przed oczyma, ten kiwający się fotel i to kryjące się coś! I wiesz co? Naprawdę chce się dowiedzieć, dlaczego prześladuje ją taki pech i twarze na rodzinnych fotach zostały wypalone...! Mmm...tajemnicaaaa xD
"Nie słysząc niczego podejrzanego i rozglądam się uważnie"- Nie słyszĘ nieczego podejrzanego i rozglądam się uważnie.
OdpowiedzUsuńZaczęłam od błędów, to teraz ta lepsza strona. :D
Do połowy postu czytałam..potem poszłam się myć.. idokończyłam :D Super, nie wiem co od tego chcesz, chociaż kompletnie nie wiem o co chodzi :D To znc kumam, ale się troszeczkę gubię :D
Ten fotel, zęby... Masz to wyjaśnić :D Fajne. :) Czekam na kolejny i mam nadzieję, że nie będzie to znowu tak długo XD
Pozdrawiam gorąco :)
Niezadowolona?! Nie powinnaś być! Serio, rozdział jest świetny, chociaż wyłapałam trochę błędów, ale to nic takiego (Ja zawsze tak uważam, może to dlatego, że sama piszę błąd na błędzie). ;)
OdpowiedzUsuńTrochę krótkie, ale za to jakie ciekawe. :)
Gdy tylko doszłam do tego kawałka, gdzie twarze jej rodziców na zdjęciach zostały wypalone dostałam ciarek i zaczęłam podskakiwać na krześle jak pięcioletnie dziecko, które musi iść koniecznie do toalety. I tak do końca rozdziału. :D
Nienaturalne, złote tęczówki? Rekini uśmiech? Proszę o dokładny opis tego kogoś! Aż mnie skręca z ciekawości :)
Czekam na więcej, pająk-Reia.
Wstyd Krakenie, a to z dwóch powodów po pierwsze:naprawdę?Darry? A po drugie bo jesteś niezadowolona. Króciutko owszem, ale kralenowato i elliepwato i to jest najważniejsze.
OdpowiedzUsuńWiesz wtf?
Wilczyca stoi na czarnej skale Nabrazu.
Ty..ty...ty.
OdpowiedzUsuńMyślałam że się nie doczekam tego nowego rozdziału!!!
I...i...i i co tam siedziało w tym fotelu?!?!?
Te zęby...złote oczy... blady uśmiech...masakra!!!
Nie masz się co martwić, rozdział świetny! Trochę krótki, ale świetny!!
Mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się szybciej :D
Maja :3
Przez te złote oczęta myślałam, że będzie na fotelu siedział jakiś boski chłopak (złote oczka to tylko u przystojniaków powinny być :3). Jakież było moje zdziwienie przeczytawszy o zębiskach D: Chociaż może to być jakiś fajny akuma, nie obrażę się o to!
OdpowiedzUsuńDługo ci nie komentowałam. Ach, wybacz najdroższa! Jakoś czasu nie miałam ostatnio, nawet na pisanie u siebie. Postaram się to teraz nadrobić i będzie git xD
Widzę, że interes się kręci ;> Pamiętasz te czasy na onecie, co byłyśmy dla siebie jedynymi czytelnikami? Haha, ten blogspot chyba cuda czyni, a i poprawia umiejętności pisarskie xD
Dobra, bo ja się znowu bez jakiegokolwiek sensu rozwijam i produkuję... Długie komcie żądzą! A wracając do tematu, lecę czytać zaległe notki :)
Pozdrawiam i niech wen dopisuje!
(Drarry dobra rzecz!)
Złote, przystojniackie oczka, awwww :3
UsuńWracając: DOOOOONIA! :D Jesteś! Pamiętam te czasy onet teraz to gówno xD
Leć!
(no ja nie wiem! x.x)
Twoje zamówienie pojawiło się na http://zaczarowane-szablony.blogspot.com/ :)
OdpowiedzUsuń